Sprawa jest relatywnie prosta: jedziesz na wyprawę - Namiot iglo (samonośny), prosty i SZYBKI w rozkładaniu, do użytku krajowo - rozpoznawczego - cokolwiek byle firmowe (i tak większość made in China, Vietnam, Madagaskar). Nie wierz, że coś skomplikowanego wytrzyma 2 miechy codziennego rozkladania, nie wspominając o twojej psychice. Wyobraź sobie wiatr i deszcz i do tego wszechobecny mr Murphy!
Polecam Marabuta - jest to jedna z nielicznych firm, gdzie cena do jakości jest rewelka. To taki polski Hilleberg, sprawdzony w wielu wyprawach. Wskocz sobie na NGT, tam znajdziesz parę testów, Ahoy
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?"
"Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem
"Dlaczego więc się tak spieszysz?"
Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi.
|