Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17.01.2020, 01:11   #1
dżony
 
dżony's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2013
Miasto: Złotów
Posty: 429
Motocykl: DR 650 SE
dżony jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 2 dni 15 godz 49 min 42 s
Domyślnie Remont DR 650 SE - robić czy nie

Osioł mój kochany jak co zimę dostaje bieżący serwis, wymieniane wszystko co się da aby bez zmartwień rąbnąć trasę 10 czy 15tys km.

W sumie to wyolbrzymiam, co roku zmieniam tylko łożyska w kołach, smaruję kiwaczki i robię zawieszenie a ten ciągle jedzie i nic się nie psuje. Jak bumerang jednak wraca w moich przemyśleniach temat silnika - otwierać czy nie. Nie raz już na zlotach czy innych wieczornych rozmowach przewijał się ten temat i jedno utkwiło mi w pamięci "o nicasil trzeba dbać, częściej wymieniać tłok czy chociaż pierścienie"...

a u mnie przejechane będzie już z 70 000 km, odpala od strzała, oleju nie bierze ani grama, nie klekota, nie dzwoni, nie puka, reakcja na gaz znakomita ale na koło nie idzie - bo nie umiem więc nie winię go za to.

Mierzyłem dziś kompresję:



Trochę mało, ale to na zimnym a w instrukcji jak byk stoi sprawdzać na ciepłym





No i mierzę a tu zonk, więcej niż ma być - i co w takiej sytuacji robić?



Będę i tak zmieniał łańcuszek nierządu bo po napinaczu widać, że jest już przy końcu. Przy jednej robocie mógłbym zdjąć głowicę, popatrzeć, pomierzyć, cylinder pewnie też tylko nurtuje mnie pytanie po co. Na siłę roboty sobie nie szukam i kosztów też generować nie ma po co.

Ale jednak ciągle z tyłu głowy przewija się pytanie - "a jak coś jebnie daleko od domu przez zaniedbanie?"
dżony jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem