Ja nikogo nie zabieram ale jak ktoś ma ochotę się przyłączyć i wie w co się pakuje to jesteśmy otwarci na towarzystwo. Marudom, narzekaczom, zamulaczom, pesymistom i bojaźliwym jednak dziękujemy. To trip z gatunku trudnych i niestety albo stety ktoś kto chce jechać z nami musi być przygotowany na sranie po krzakach, głód, smród, komary, ból i niewygody a czym jeździ to bez znaczenia byle zasięg to miało rozsądny i było przygotowane do tripu a nie złom co klęknie po 1 dniu w terenie. Trzeba napierać po 7-8 stów dziennie na dojeździe a potem wylać wiadro potu w terenie. To nie jest wycieczka dla każdego i nie będę nikogo namawiał. Traki mamy, jestem w kontakcie z kolegą co jeździ tam co rok terenówką.
|