2008r, z częściami póki co brak problemu.
Tłok zmieniałem jeszcze z Bartkiem (poprzedni właściciel), dość nadgorliwie, jak to określił szlifierz, bo wszystko było w normie. O cylinder się nie martwię, można regenerować, można założyć tuleję. Do niedawna problem był z korbowodami, już niema - znajomy produkuje. Kosz sprzęgła kupiłem używkę, ale po numerach OEM okazuje się, że 610ie/630 i SWM 650 mają ten sam kosz co stare 610-tki, mimo jednej tarczy więcej, a te są dostępne w zamiennikach (np. Talon). Ale i to można regenerować w razie W. Chłodnic jest od groma na ebayach i innych allegroszach, pompa paliwa ta sama co w KTM 690 (wożę ze sobą na wyprawy), tylny amor całkowicie regenerowalny, nawet allballs robi zestawy naprawcze, reszta hmm.. Niektóre rzeczy tylko OEM za worek pieniędzy, przynajmniej w teorii. Np. linka sprzęgła - albo oryginał za ponad 200zł, albo wysyłka do Linmot za ok 90zł, albo.. u mnie za 40zł, bo dobrałem z innego motocykla idealnie wymiarami pod oryginał. Wkurzają mnie aluminiowe dystanse w kołach, wycierające się w kilak tys.km, przez co łożyska w kołach, szczególnie tylnym, lecą na potęgę jak się po mokrym lub w deszczu jeździ. Te sobie teraz dorobię z nierdzewki, czy czegokolwiek co wytrzyma tyle co w starym XT600.
Za plastikami nie patrzałem, mam dwa zestawy, jeden jak nówka, drugi pod wyprawy i cioranie, z czego ten przy tłumiku dodatkowo zbrojony i zdystansowany pod rogal i sakwy. Czatuję na duży zbiornik paliwa Safari, ale to takie mieć żeby mieć.
|