Jak masz przewieść moto na tor czy krótkie dojazdówki to byle jaką da się to ogarnąć i rozumiem że nie chce się wydawać kasy na to. Ale jeśli w grę wchodzą dwa/trzy motorki ważące po 200 kg i trasy po kilka tys./km to byle czym się nie da.
30 lat turlam się z przyczepami po świecie i uważam że oś i amortyzowanie jest najważniejsze, osie które działają to Knot, Alko i jakaś szwajcarska ( nie pamiętam nazwy ) na których kiedyś robili aluminiowe platformy z homologacją na 100 km/h. Jazda przyczepami na porządnej osi to przyjemność bez stresu a nie walka o przetrwanie na drodze.
Im mniejsze kółko tym gorsza jakoś jazdy i stabilność, nie koniecznie po dziurach. Boczny wiatr, śliska nawierzchnia, mijanka z tirami, itp. Taka marketowa przyczepka wykonana z lichy profili w której ładowność robi się pod potrzeby klienta po załadowaniu 400 kg zaczyna żyć swoim życiem, ciężko się z tym jedzie objeżdżonemu kierowcy. A co dopiero komuś co okazjonalnie zapnie coś na haku.
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać
I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier
Wypierdalać.
|