Ja też sie sklaniam ku opcji prowadzenia wycieczek.
Może ewentualnie z opcją wynajmu motocykla ale to tylko jako dodatek.
Pamiętasz handlarza w Bełżcu u którego oglądaliśmy moja Afrykę ? Tam stało kilka albo kilkanaście lekkich enduraków z armii francuskiej w kolorze zieleni. Dwa/trzy takie motki i ew. jeden na części to powinno wystarczyć, reszta na własnych sprzętach.
A najtrudniejsza opcja to właśnie znajomi.
Musisz sie przestawić, że to źródło utrzymania.
Możesz zastosować mega rabaty ale na koniec miesiąca musi coś zostać po opłatach.
Co innego jak lecisz sobie prywatnie i ktoś się doklei.
|