Świat idzie do przodu. Chcemy czy nie. Gdy byłem właścicielem GSa, a właściwie czterech kolejnych modeli na forum BMW "wrzało" zawsze gdy wprowadzano nowy model. "Starzy" krzyczeli, że tradycja najważniejsza i nie wolno jej bezcześcić, "młodzi" że nowości są fajne i ułatwiają życie. 100 tys. km przejechanych na GSach nauczyło mnie, że każdy model miał w sobie coś fajnego i zwykle jednak był trochę lepszy od poprzedniego. W końcu "zdradziłem" BMW i w garażu zagościła NAT z 2017r. Mamy rok 2019 i pomimo, że za każdym razem gdy odpalam silnik mam "banana" na twarzy to zamierzam zmienić moto. Już prawie zapisałem się na NNATAS. Spyta ktoś po co? Bo zawsze warto spróbować czegoś nowego. Jeszcze niedawno mówiłem, że motocykl to nie skuter i automat jest tu bez sensu. Dzisiaj może zdecyduję się na DCT (zawsze można wrócić do manuala i starszego modelu). W NAT nie ma elektronicznie sterowanego zawieszenia. W BMW zawsze je miałem i to była rzecz, której najbardziej brakowało mi po przesiadce na Hondę. Nie znam się na ustawianiu zawieszeń (ciekawe ile osób z tego forum to ogarnia) i guzik sterujący zawieszeniem przy zjeździe np z asfaltu na szutry lub leśną drogę naprawdę robił robotę w GSie. Ekraniki z ikonkami może faktycznie nie są wyposażeniem pierwszej potrzeby - kwestia gustu. Ilu z nas potrafi wykorzystać wszystkie funkcje telewizora lub nastawić więcej niż jeden program w pralce? Ale zawsze kilku się znajdzie i właśnie dla nich są wszystkie takie gadżety. Chwalmy swoje AT, NAT i jeśli mamy szansę i środki spróbujmy nowości. Przy okazji moja NAT z dużą ilością gadżetów
szuka nowego właściciela.