Sam pomysł nie jest głupi, ale w przypadku gdy oponę przebijemy i zejdzie z rantu nie napompuje się pompką
ręczną czy małym kompresorkiem motocyklowym.
Potrzebne jest większe uderzenie luftu sprezarka
stacjonarną. Chyba zeby potraktować metodą wybuchową
jak to robią w dużych oponach (wd-40 ,gaz do zapalniczek). Tylko co na to opona motocyklowa ?