To w około czego sie kręcimy to dualowe sprzęty które ani nie mają pieprznięcia z gazu ani nie są lekkie. Też tak rozważałem ale rzutem na taśmę ala
Asi kupiliśmy WR250F. To niesamowite jak w szybkim tempie nabiera sie umiejętności na takim sprzęcie. I polecam. Nie waga 130 w górę tylko w dół. Małe, lekkie, zadziorne na dobrym zawiasie i jest zabawa. Kiedy tylko mogę podkradam WR Asi i polecam.
Inna jakość. Ale.. wycieczki dalsze odpadają. Na świeżo zrezygnowaliśmy z przelotu TETem litewskim i łotewskim ze względów serwisowych i ograniczyliśmy sie do krajowego.
Naprawdę to jak sie szybko przyswaja umiejętności na takiej wierchowinie to na mnie przekreśla jakieś DRy DRZty i inne klasy 400 plus do nauki. Nauczysz sie na wszystkim - pytanie jak przyjemne to będzie, ile trwało i ile napraw pochłonie.
Pierwsze z brzegu. Motocykl nawet nie zgasł od razu w pion i kolejne próby.
https://www.facebook.com/joanna.poto...4933636854920/