U mnie to wygląda tak, że:
- w środę 17.07 spotykamy się ok południa na granicy i lecimy do Libuchory
- śpimy w miejscu do którego jeździ Henry, więc pewnie w którejś relacji widziałeś jak to wygląda
- jadą trampek, gs650 i dominator, a na nich kierownicy z bardziej turystycznym planem, tzn wjadą na łatwą połoninę i pozwiedzają łatwymi szutrami - bez szaleństw. Więc z nimi spokojnie dasz radę, może nawet będziesz się nudził.
- ja jadę na lc4 i coś bym poszalał, tylko jeszcze tam nie byłem więc nie wiem na co będzie mnie stać. Niestety moja część grupy do bardziej ofowego latania mi się wykruszyła i pewnie skończy się na lekkim ofie z powyższymi
- w tą sobotę wieczorem mam konkretnie gadać z kolegą co i kiedy będziemy chcieli robić
|