Zmienia się, zmienia.
Do niedawna sprawdzali tylko czy odpala i czy kierunkowskazy migają.
W zeszłym tygodniu robiłem przegląd dwóch motocykli i sprawdzali wszystko po kolei - hamulce na rolkach (nad otwartym kanałem!!!) na przystawce do motocykli, światła, opony, klocki - wszystko oglądał bardzo dokładnie.
Następnie światła czy odpowiednia wysokość i czy doświetlenie jest na prawą stronę. W jednym lampa była nieoryginalna, nazwijmy to tjuningowa i były zastrzeżenia, bo świeciła po prostu na okrągło i nie miała tego przełamania w stronę pobocza.
Na koniec niespodzianka, czyli pomiar spalin. Do stacji mam 2 km, rano było +2 stopnie, więc mówię mu, żeby nawet tego nie wkładał, bo silnik na ssaniu i na pewno nie przejdzie.
Stwierdził, że na pewno będzie dobrze, bo norma jest wysoka dla tego rocznika. No i faktycznie - mieścił się w normie, ale na diagnostyce włączył się alarm i odciąg spalin