No ja nie bez powodu jeżdżę 8 lat Jeepem 2.7. To świetne auto ale takiego już się nie kupi. Kolega wyżej pisał o serwisie tylnego mostu, który okazał się g... a ja sie pytam jakim serwisie. Nigdy nie musiałem serwisować żadnego mostu jedynie wymieniam płyny co 2 lata. Nie znam nikogo kto te płyny wymienia. Ludzie jeżdżą aż zajeżdżą a później reanimacje i tak zwane "duże serwisy" czyli wskrzesznaie umarłych. Silnik 2.7 to całkiem przyzwoity wołek roboczy ale potrafi krwi napsuć różnymi wyciekami i nieszczelnościami. Nie tak żeby miał nie dowieźć kierownika do celu ale mnie strasznie wkurza, ze coś tam sie poci i musze to robić. Natomiast auto jest bardzo uniwersalne i komfortowe. Praktycznie co roku latamy do Włoch na narty robiąc 2500 km po autostradach. Ile znacie aut o przyzwoitych właściwościach terenowych, którymi można jak cywilizowani ludzie zrobić 2500 km autostradą ? Najgorsze, ze nie widze altenatywy dla siebie jak mi się mój Jeep zamortyzuje.
|