Od dłuższego czasu jeżdżę z telefonem w roli nawigacji, zarówno na motocyklu jak i autem (kolejne wersje Sony xperia) i nic mi nie eksplodowało i nie zagotowało. Jeden raz miałem przypadek związany z przegrzaniem, gdy 4 dni temu w Namibii przy 35 stopniach, zostawiłem w samochodzie telefon z włączoną nawigacją przy szybie i sobie poszedłem. Latwo się domyślić jaka temperatura po tych 2 godzinach panowała w środku. Jedyne co się stało, to pojawił się komunikat że gorąco i że może powodować to problemy z działaniem aplikacji. Wystarczyło na chwilę wyjąć telefon z tego piekarnika i wszystko wróciło do normy. Myślę że na motocyklu o wiele trudniej osiągnąć taki stan nagrzania. Dodatkowo mój telefon jest w czarnym gumowym pokrowcu co powinno jeszcze bardziej sprzyjać przegrzaniu. Reasumując: absolutnie nie bałbym się telefonu jako nawigacji.
__________________
Wiesz... taki kuter...
|