Odebrałem wczoraj mojego wilbersa od Sanczeza i mam mieszane uczucia...
IMG_20190208_100150.jpg
IMG_20190208_100145.jpg
Co prawda zwiększył mi tłumienie o ok 30% tak jak chciałem, nie skasował dużo, ale...
Miało być zrobione w 2-3dni czekałem 3tyg. trudno nie ważne, jest zima nie spieszy mi się itp.
Kontakt jest niżej krytyki dostaje SMS, że gotowe i ile będzie kosztować, piszę ok, poproszę FV i proszę dziś nie wysyłać, bo jutro mam wyjazd i nie wiem, o której wrócę i może nie mieć kto tego odebrać.
Na drugi dzień dostaje telefon od kuriera, że mam dla mnie paczke pobraniową od jakiegoś sanczeza... trudno, teraz mnie nie ma odbiorę wieczorem.
Odbieram paczkę ucieszony bo się oczekałem, otwieram a tak oryginalne pudełko wilbersa rozpierdzielone/roztargane.... a było takie ładniutkie...trudno nie ważne.
W środku nie ma FV tylko paragon... trudno nieważne
Oglądam wykresy ma być dobrze biore amor do ręki a tu od dołu jakieś resztki zaschnietego błota itp...
IMG_20190208_100042.jpg
Przed wysłaniem wstępnie go wymyłem, ale nie spuszczałem się nad nim bo wiedziałem że i tak wszystko dokładnie myją, pamiętam jak wysłałem im ohlinsa z pierwszej XRV kupiłem używkę z Angli, był utleniony paskudny i zapyziały, wysłałem w poniedziałek we środę wrócił odpicowany, wypolerowany wyglądał jak nóweczka...trudno nieważne ważne, że przeserwisowany świerzy olej będę mógł rznąc cały sezon ze spokojną głową.
Dzwonie do nich mówie odebrałem dzięki itp. tak przy okazji ile dajecie gwarancji że się nie zleje?
-Nie ma pan gwarancji...
-dlaczego
-bo nie wymieniałem uszczelniacza to nie ma pan gwarancji
-co
?
-Przecież mi pan nie mówił, że mam wymienić uszczelniacz, a z resztą ja nie mam uszczelniaczy do wilbersa...
-Jak to? Robiliście serwis amora i zostawiliście stary uszczelniacz trzeba było mówić to bym wam zamówił...
-ale proszę się nie przejmować nie powinien się zlac bo wilbers używa jakiś super uszczelniaczy x ringowych bla bla bla...
Zgłupiałem...
U nich na stronie jak byk;
http://www.sanchez.com.pl/?page_id=582
Usługa obejmuje rozebranie, mycie, kontrola zużycia elementów i wymiana zestawu naprawczego (uszczelniacz, zgarniacz, tulejka ślizgowa)olej KAYABA, odpowietrzenie przy użyciu pompy próżniowej oraz nabicie azotem. Usługa objęta jest 12 miesięczną gwarancją
No i co teraz mam się z nimi kłócić? Mam nadzieję że przynajmniej z modyfikacji będę zadowolony, ale niesmak pozostał, wolałbym dopłacić nawet 500zł a mieć wymienione wszystko i dostać gwarancje...