A jak jest różnica z cioraniem po krzaczorach i rzucaniem po hołdzie albo co gorsza topieniem po kierownice nowego enduro za 40 tyś...........
?
Moja żona twierdzi,ze jak już kupiłeś taki motocykl i wyrzuca Ci go z pod tyłka w powietrze na podjeździe a po weekendzie zamiast do garażu trafia od razu na serwis to musisz mieć nie tylko fantazje ale też pieniądze.
Motosport w Polsce nie tylko na etapie regularych startów w zawodach zawsze należał do drogich zabaw, ale znacznie tańszych niż starty w zawodach 4x4.
Większość ludzi którzy ciorają GS za 95 koła po szosie ma w stajni jeszcze inne rumaki, więc nie ma potrzeby zabawy jednym koniem