Jezeli 64 kontynuuje chlubna tradycje 60 to dla mnie nie mialby konkurencji w "adwenturniczych" zastosowaniach. Moj egzemplarz 60CSx cioram juz - uwaga, 12 lat, i nie ma latwo ! Laze z nim po gorach, kika razy mi wypadl zanim dorobilem specjalna kieszen, w tym raz znalazlem go schodzac ze szczytu prawie 200 metrow nizej.
Topil sie raz w rzece (razem z reszta dobytku), przezyl niezliczone ulewy, kilka mocno hardcorowych rajdow 4x4 i blotne kapiele. Dwa razy wylaly mu w srodku baterie i raz plywal w kuflu z piwem
Wiem ze to antyk bez 43 cali wyswietlacza jak bardziej wspolczesne odbiorniki, ale... to po prostu dziala i nie chce przestac cokolwiek by sie nie zdarzylo - tak dlugo jak jest prad w bateriach. Czy wspolczesne kontrukcje moglyby mu dorownac odpornoscia i trwaloscia ? Smiem watpic, aczkolwiek to moja wlasna opinia oparta wylacznie na przypuszczeniach.