Ja też kilka razy zrobiłem tę trasę na kołach i "panie, wtedy to jeszcze asfaltu nie było w Kazachstanie". Moim zdaniem warto, szczególnie za pierwszym razem. Bo doświadcza się tej Azji, doświadcza przestrzeni, dystansu... I jak miałbym 30 lat i czas to może i dalej bym jeździł w ten sposób. No, ale praca. Ja siedzę po 2 tygodnie w Kirgistanie z grupą i robimy jedną czwartą kraju. Z jazdą po 8-10 godzin dziennie. Jak Wam się udaje to załatwić ten kraik w tydzień? Zrobię Wam prezent pod choinkę i napiszę "przewodnik" motocyklowy po Kirgistanie i po Pamirze. Będzie miało to ze 40 stron. Może wam pomoże