Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07.10.2018, 23:46   #78
redrobo
 
redrobo's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,642
Motocykl: ktm 640 adventure
redrobo jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 19 godz 11 min 3 s
Domyślnie

Z Dziennika Wąskiego.

Żona dla yeoupa.
Weź się Wąski zarejestruj na forum AT i sam pisz swoje dyrdymały!
- Ale jakie forum AT? Przecież publikujecie moje trele na fejsie, czy nie tak?
Nie tylko. Pisze Słodki. Twoja sława wykracza już poza szkołę średnią i fejs.

No więc zaglądam i oczy przecieram! To forum motocyklowe i tu się dopiero jeździ! Ja pierniczę... I to gdzie?! No kurde wszędzie...
Biegam po tym forum, jak długodystansowiec... Co rusz ciekawsza relacja...
Ale El mi mówi:
- Za nim, to zajrzyj na "stare forum".
Doczytuję tam w pierwszym wątku Wspomnień i...
- El, ty też tam się udzielałeś?
Tam nie... Nie miałem tam zbyt wiele do powiedzenia... Nie było potrzeby...

Porównuję relacje "stare" z "nowymi" i... zaczynam powoli pojmować różnicę.
Ale tak to w życiu - różnie bywa, pies utonął, łańcuch pływa.
Tak poznałem... Mario.
Dzwoni do El`a a ten mi... oddaje słuchawkę.
- Pogadaj z moją "jedynką" (El jest zero jedynkowy. Albo się go lubi albo nienawidzi).
Ale ja go nie znam!
- Znasz dobrze...

Cześć Mario, Cymek Wąski z tej strony... El oddał mi bezceremonialnie słuchawkę i...
- Aaa, to nawet dobrze! Miło Ciebie poznać Cymek. No i jak tam, po wyrypie? Opowiadaj, fajnie było...?

Ani bee, ani mee... Kocham tych ludzi.

Dzwoni Fazik.
Co za dziwna konwersacja... El zwyzywa go od szmacideł na dzień dobry.
- Pijesz czeskie piwo!
Tak. Desitkę z kija!
- Skąd desitkę z kija wytrzasnąłeś w Berlinie?!
A kto powiedział, że w Berlinie?

El... Skąd wiedziałeś, że Fazik pije czeską desitkę z kija przez telefon?
- Bo wysłał mi sms-a.
Alej jak?!
- Oddechem...
Oddaje mi telefon i Fazik mi wszystko tłumaczy. Bożżee... Nie słyszałem o ich czeskich, rowerowych eskapadach dotąd!

Dzwoni Karpiu.
Nawet nie powtórzę tej rozmowy... Otwieram piwo, potem drugie... Zwalniam, jak mogę ale El, przerywając:
- Pij Wąski, pij... Na starość torba i kij.

Kultowa przełęcz Akbajtał...
Przed nią spotykamy Niemkę z Austrii. Ja tego nie rozumiem ale Fazik tłumaczy:
- Po twarzy widzę, że zielona.
Nie wiem, czy zielona ale nogi ma czerwone, do tego w krótkich gatkach... Jakby nie patrząc, robi na nas kosmiczne wrażenie.
No i nie idzie ale jedzie rowerem. Solo... Jestem w szoku na dzień dobry.

Stajemy, konieczny razgawor.
Takie tam trele ale... Słodki ogląda jej rower i pyta:
- Kto składał ci rower?
Na lotnisku w Duszanbe mi złożyli.
- Hm... Widelec masz przekręcony o... 180 stopni, no i przy tym zjebaną geometrię...
Tak...?
- Tak.

Tu Słodki bierze imbus i ustawia właściwie dziewczynie rzeczony...
Dziewucha przejechała blisko 1000km po wyjebach nieświadoma chujowego prowadzenia roweru...
Słodki komentuje:
- Idealna żona dla yeoupa.

Jaka żona, jaki yeoup?
- Pomyślałbyś przed tą wyrypą, że przejdziesz Szlak Grąbczewskiego...?
Dwa dni później zdobyłem swój pierwszy 5-ciotysięcznik...

Czytam teraz wątki yeoupa...

Dla mnie, to wycie wilka w ZOO... Ludzie chodzą, oglądają, podziwiają... Ale nie rozumieją natury zwierza...
Cóż... Ptak zamknięty w klatce, sam uważa, że latanie to choroba... W takiej klatce zamykamy się sami.
Trudno zrozumieć samotnika, który przełamuje bariery naszej percepcji. Co z tego, że nie wie, że trza naciągać łańcuch...? Jak się zjebie, to się przekona... Ale koła jego motocykla nawijają tysiące km a on... jedzie dalej.

Mieliśmy doskonałego mechanika w zespole ale on kierował się tą samą zasadą jaką kierował się yeuop.
Jedziemy do przodu! Się coś zjebie, będziemy naprawiać!
I nagle mnie oświeciło...
To nie kwestia kierownika, tylko kwestia nastawienia... Jak kurde mol w życiu...
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg 20180906_103801.jpg (1,024.0 KB, 28 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20180906_103156.jpg (946.6 KB, 30 wyświetleń)
redrobo jest online   Odpowiedź z Cytowaniem