Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04.10.2018, 22:07   #74
redrobo
 
redrobo's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,642
Motocykl: ktm 640 adventure
redrobo jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 19 godz 9 min 19 s
Domyślnie

Z Dziennika Wąskiego.

Pierwsza praca w życiu.
El w ciągu 10-ciu godzin pracy non stop zatarł szybkosprawną masą drobnoziarnistą 700m2 powierzchni posadzki w podziemnym garażu...

Tę masę mieszałem mu ja... 25kg worek podzielony na 4 ćwiartki. Na wyrobienie każdej porcji El miał nie więcej niż 10 minut... Potem niewyrobioną porcję trafia szlag. Worek zaprawy 130zł... Stres, że ja pierniczę.
Uwijam się jak w ukropie.

Stoję jak w blokach i czekam na sygnał:
- Mieszaj!
10h non stop...
W czasie "wolnym" mam odkurzać posadzkę.
El je w locie, ja nie mam kiedy!

Przed 19-stą kończymy...
- Będą z ciebie ludzie Wąski. Nei zmarnowaliśmy nawet kilograma masy... Nie ma co potrącać z wypłaty, kurde. Zasłużyłeś na porządnego browara!

No nie wiem... W nocy, dwa razy waliłem łbem w ściany, potykając się na łukach stropu po ciemku...
Ale to było wczoraj. Trening czyni mistrza.
Zaliczamy Tośkę, potem siadamy na dwóch jedynych krzesłach i słucham El`a i sam się zwierzam...

Pulpety (bez konserwantów) nabierają temperatury, ja nadaję.
Zwierzam się z "niczego".
- Mów, opowiadaj... Ja się już w życiu nagadałem... Pora na odbiór.
Ale...
- Opowiadaj. Lubię ciebie słuchać... A jeszcze bardziej czytać. Budzisz emocje nie wiadomo skąd... Kurwa, chwilami chciałbym być tobą. Byłem takim, jak ty ...dziesiąt lat temu. Tak chciałeś pojechać na tę wyrypę... Spisałeś się chłopie!
Jak dzisiaj w tej robocie.

Jezzzuu, przecież ja to piszę, i nie wiem, dlaczego muszę, toć to bałwochwalstwo! Ale... jakbym o Nim/Nich pisał...
Taka aura chodziła za wszystkimi Uczestnikami naszej wyprawy!
Poza słusznym "opierdolem" Karpia (taki ojcowski bardziej był) nie doznałem grama dyskomfortu w obcowaniu z ekipą.
Bardziej opiekę, dyskretną ale opiekę. Zawsze mnie wspierali. Nawet jak kpili, to tak, że potem mi tych kpin brakowało...

Jak zwierzyłem się z tego ojcu, to gdzieś bokiem, puściła mu się łezka...
redrobo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem