fuchy na wsk sie dawno skonczyly jak wszedl Pratt & Whitney. ludzie chodza jak w obozie pracy na paluszkach. szlifierzy jest kilku dobrych - ja zawsze daje do p. Kowala na Lwowskiej. pytanie tylko ile i jak zebrac zeby zachowac funkcjonalnosc mechanizmu. Pawel wyjasnil dosc sporo w tej kwesti. pozostaje dokupic wianuszek z łezkami. taki wianuszek - zapewno chinski - mozna kupic na allegro za 350pln. i teraz pytanie - jest sens to szlifowac, tez przeciez nie za darmo + kupowac na allegro chinskie kulki za 350pln jak za 130pln mamy cala chinska calosc?
__________________
buziaki
|