W Pegassach to chyba normalka. Kiedyś(dawno i nieprawda ;D) też chciałem kupić tanie BMW i jak przyjechaliśmy oglądać to silnik oczywiście był ciepły. Jak doszło do rozruchu właśnie sprzegiełko odmówiło współpracy. Cwaniak sprzedawca uruchomił o jeden raz za dużo ;D Tak sie picowanko zmieściło. Druga sztuka miesiąc później to samo ale ten juz uprzedził przed przyjazdem. No fajne te pegazy. Gdy to wspominam to jednak w sumie lubię swoją kopaną świnię.
No jak to tak brać chińskie kradzone? ;P
A w Rzeszowie nie macie czasem istniejącej jeszcze jakieś zbrojeniówki typu WSK czy coś? Zresztą warsztat robiący szlifu silnikom tez ma szlifierkę do wałków.
|