Miał być EOT, ale takiego kwiatka to się nie spodziewałem. Zabrałem się za podprostowanie gmoli uderzonych z jednej strony i od razu odmalowanie całości, osłon chłodznic, stelaży etc.
I wiecie co? Pierwszy raz muszę się zgodzić szynszyllem! Przynajmniej z częscią zdania:
"przy pelnym skrecie kierownicy przewody hamulcowe opieraja sie o zle zaprojektowane gmole" - skreslamy tylko 'źle zaprojektowane'
"ponowne zalozenie gmoli wymagalo uzycia pasow napinajacych". Zgadza się w pełni - a dlaczego? O tym na zdjęciach za chwilę.
Cytat:
Napisał szynszyll
no to jedziemy. doceniam kwiecisty styl kolegi ale ja dla jasnosci w punktach - jak zwykle:
6. gmole domowej roboty pogiete. plyta pogieta. przy pelnym skrecie kierownicy przewody hamulcowe opieraja sie o zle zaprojektowane gmole. na gmolach farba starta od tarcia przewodow. ponowne zalozenie gmoli wymagalo uzycia pasow napinajacych.
|
Nie negowałem faktu domowej roboty gmoli - bo nie ja je kupowałem, były na motocyklu - ale coś mi tu nie grało, bo miały nawet siateczkę ochronną, gumy, wyglądały za solidnie zrobione. Hmm.. Zatem jedziemy:
Proszę zobaczyć w jaki sposób był założony element mocujący gmole do ramy (przypominam - rama była piaskowana/malowania więc ten element musiał być w warsztacie zdjęty!) - zdjęcie 1 - tak - tak złożonego dostałem mojego 'trupa' po serwisie na wyprawę 3 miesięczną na czarny kontynent!
Widać, że przewody hamulcowe opierają się o element gmoli, mimo, że nie ogranicznik skrętu na półce nie dotknął jeszcze ramy - wygina uchwyty i wpycha przewody w skarpety lag.
Patrzę na ten element (zdjęcie 2) - i nie wygląda jak domowej roboty. Jakoś to wyprofilowane jest, domowo zrobiłbym prosto rurkę i tyle - a tu ktoś się tak domowo postarał? Hmm. Może to ma być odwrotnie? Są jakieś połkśiężyce wycięcte, moze tam się chowają przewody?
ZDejmuję element, obracam go, i powstaje zdjęcie nr 3 - EUREKA!
I co się okazało? Przewody się nie gną! Co więcej, gmoli nie trzeba nakładać pasami. Widać, że jeżeli się podprostuje uchwyty na tak założonym mocowaniu to będą idealnie się chowaćw półksiężyce. Dodatkowo ten okragły profil do montowania stelaży nie jest idealnie na środku przez co po obróceniu nie ma problemu z naciąganiem gmoli "pasami". Wystarczy je przyłożyć i dokręcić.
Nie wstyd ci chłopie?
Natomiast obrońcy tej pracy - jak to wytłumaczycie? Profeska?