Bo ASO musi (jak widac srednio mu to wychodzi) metodologii napraw i czesci zamiennych okreslonych przez producenta, a nie druciarskich. Tym bardzjej, ze znając polską mentalnosc, znalazł by się na pewno klient, ktory przy jakiejkolwiek pozniejszej awarii motocykla naprawionego (chocby i na jego zyczenie) w sposob niezgodny z metodyką, oskarzal by o to warsztat.
Zresztą uwazam, ze to bardzo dobrze, ze autoryzowne serisy naprawiają tak jak im fabryka każe. W koncu kupując uzywany sprzęt z książą serwisową z ASO, kupiec tego oczekuje,, a nie ze byl naprawiany drutem i młotkiem.
Edit: To bylo do wpisu Radiologa, ze serwis "nie potrafi"
Adaggio szybciej pisze ode mnie.
Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka