Tez mi sie tak wydaje. Po prostu to nie jest jakas wyjatkowa cecha danej, nazwijmy to kultury. Tylko ogolna cecha w krajach mniej rozwinietych lub ogolnie jakiejs czesci ludzi. Takie rzeczy zdarzaja sie wszedzie. Ostatnio przeceiz tez w mega katolickim Meksyku dwoch rowerowych turystow zostalo tam zabitych i wrzuconych do rowu. I co im ukradli? Pare euro i brudne przepocone skarpety?
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-s...ok,836471.html
Skurczysynstwo nie ma wyznania ani narodowosci. Takie moje zdanie, a usprawiedliwianie takich zachowan wlasnie ideologia czy religia to tylko cwany zabieg. O.. jestesmy dobrzy bo jestesmy skur***nami w imie pana i akurat zabijamy jego wrogow. To bardzo wygodne usprawiedliwiene.