Mam Held Sambia od 6 lat, przeleciane w nich jakieś 60 tys. km.
Pierwsze rozsypały się jeszcze na gwarancji - wymienili bez probemu.
W drugich dwa razy puscił szew na lewej - zszyłem, działają. W zeszłym roku jak porządnie zmokły to rozsypała się skóra w okolicach nadgarstka - nie wiem, może trzeba je konserwować jakąś pomadą a u mnie lekko nie miały.
Dla porównania mam inne Heldy - turustyczne - kupione w 2002 r. Gdyby nie atak jakiegoś głodnego szkodnika w garażu do dzisiaj byłyby bez zarzutu. Mimo wszystko, pozszywane, naprawione dalej służą.
|