Też nie bardzo rozumiem o co kaman z tą datą przydatności olei, ale wiem, że marketing dużo ma z tym wspólnego. Dajmy na to, zawsze do samochodu lałem Castrola GTXa i pwenego razu w stacji obsługi mówią, że nie ma już takiego oleju i że jest nowy jakiś super hiper o nazwie Delvac, wieć zalali takim jak się póżniej okazało to wsio to samo jest tylko inne nazwy i butelki. Wracając do terminów ważności chciałem jeszcze wspomnieć, żę akumulatory mają podobnie, tzn. nieużywany akumulator po pół roku stania na sklepowej półce nadaje się do utylizacji... Nie wiem jak to jest z żelowymi, bo to w sumie taki nius dopiero, ale pewnie jest podobnie...!?
|