Ja śmigam w skórzanej Buffalo, gruba jest, protektory łokcie i żółwik.
Do tego mam spodnie z Louisa.
W tym komplecie latam jakieś 8 lat. Raz w roku po wyczyszczeniu nacieram zwykłą oliwką dla dzieci. do tego impregnat do skór który dostasłem w "wieśmanie" czy innym CeCe i nie przemaka tylko cięższe się robią ciuszki
A co do wspomnianego Tarboru to mam mieszane uczucia.
Nie raz, przemoknięte rękawiczki pozostawiały gustowny fioletowy wrzucik, trudny do usunięcia. To samo spodnie, nogi były jakby siną farbą kute.. wina kiepskiej skóry chyba bo i o kurtkach to samo mogę powiedzieć..
No nie wiem jak teraz z jakością lecz te 10+ lat temu się zraziłem i tak mi zostało. Smutne bo z patriotyzmem lokalnym powinienem ich polecać lecz tak nie jest