mogę dać Ci namiar na fejsie na miejscowych motocyklistów to się dogadasz (po angielsku) z miejscowymi.
Bośnia jest ultra kozak, mój ulubiony kraj. W tym roku byłem bardziej offowo, wcześniej byłem tak pół na pól, i wiele razy, traktująć ją zancznie mniej tranzytowo niż inni, po drodze. no, i cóż, nie zawiodłem się.
Offowo byłem w czerwcu (na początku) i żadnego śniegu nie było.
Wschodnia Serbia też na liście. I Słowenia.
btw - może da się to połączyć? Smignąć przez Czechy do Słoweni, zrobić TET w Słoweni i Chorwacji, i wrócić sobie przez Bosnie (TET wpada gdzieś koło Mostaru) do Wschodniej Serbii i do domu.. hmm.
|