Cytat:
Napisał tadzik
A mnie to się mocno ta sytuacja nie podoba. Ten biorca to na dzień przed śmiercią zaczął szukać ratunku dla siebie? Przecież to chyba w odwrotną stronę jest? To nie chory czeka na pojawiającego się dawcę? Ten kolega to od dawna zarejestrowany? Nie dało się wcześniej całej procedury przeprowadzić? Ta fundacja czekała na coś?
P.s. też jestem zarejestrowany.
|
Tak, długo.
Dlaczego uważasz ze dzień przed śmiercią biorca zaczął szukać dawcy
Czy wiesz jak to działa? Ja prawdę mówiąc nie wiem, ale ufam temu człowiekowi.
Nawet jeśli masz wątpliwości co do uczciwości działań, czy to wystarczy aby nie pomagać? Przecież pewności ze to oszustwo nie ma.
Jeśli możesz to pomagaj, choćby dlatego ze poczujesz się lepiej. A może i komuś uda się pomoc, nawet jeśli nie będzie to sprawiedliwe.