No czaje. Moje dziewczę tez lubi oglądać debili i oszołomów w necie. Z ciekawości i nudów poszedłem na kilka spotkań ze sprzedażny bezpośredniej jakiś magicznych preparatów. Ale zawsze po czymś takim jakoś tracę wiarę w gatunek. Niby dobrze sie bawiłem gdy truli przejęci te swoje bzdety. Wolę jednak myśleć, że jednak mózg i kręgosłup mają przyszłość...jakąś. I więcej raczej nie pójdę.
|