Dzień 5 9.08.2017
Przez Rosję jechaliśmy dokładnie tą są trasą, którą jechałem rok wcześniej. Temperatury na południe Wołgoradu urosły do 36âC, a krajobrazy nagle zmieniły się z lasów i pól na stepy.
Jazda była szybka, droga dobra, ale ciągle prosta i nudna.
Wołga:
Wieczorem dotarliśmy do Astrachania i podjechaliśmy do hotelu, który zarezerwowałem z trasy. Okazało się, że zmienili naszą rezerwację z najtańszej opcji na najdroższą. Stało się tak, bo był to hotel na godziny i akurat przyjechał klient z panienką i potrzebował tani pokój na chwilę. Pech chciał, że przyjechaliśmy akurat jak był w trakcie akcji. Było późno, więc zostaliśmy w drogim pokoju. Po raz kolejny miałem problemy z hotelem w Astrachaniu.
Rok temu też nie było bezproblemowo. Nie opisywałem za bardzo jazdy przez Rosję, bo robiłem to rok temu, a trasa dokładnie taka sama. Możcie o tym poczytać na mojej stronie
www.maciekrides.com
Kolejnego dnia wjeżdżamy do Kazachstanu i zaczyna się przygoda!
Ślad 797km