Jeśli nie lubisz od czasu do czasu pogrzebać przy samochodzie to bym się chyba rozglądał za Toyotą LC. W tych pieniądzach można już coś kupić.
Sam jestem kierowcą Disco II. Ten samochód ma i plusy i minusy. Moja rodzina go uwielbia, na wycieczki jeździmy tylko nim, spalanie na poziomie około 10l, spora paka no i co najfajniejsze ameliniowa buda. Najważniejsze to trafić niezłachany egzemplarz z dobrą ramą, z silnika TD5 jestem zadowolony.
Najlepiej bez ACE, na zwykłych sprężynach i bez szyberdachu. Nie jest łatwo upolować ale jak się trafi to będziesz pan zadowolony.
Moi znajomi mają niedaleko warsztat i robią właśnie głównie wszelkiej maści LR. Pytałem ich kiedyś o Freelandera II który mimo, że nie jest do końca typową terenówką ma niezłe opinie - jak się potem okazało sprowadzili właśnie Frelkę 2 dla swojej mamy i jak na razie nic przy nim nie dłubią. Słyszałem kilka dobrych opinii o tym samochodzie. Jak dla mnie LR DII spełnia wszystkie moje potrzeby. Wywoził mnie z różnych tarapatów, jest łatwy w obsłudze, części nie są drogie bo ma sporo zamienników. Można samemu tochę pogrzebać. Nie zrobię błędu kolegi i go nie sprzedam.
LR może nie jest tak bezobsługowy jak Toyota ale niesie ze sobą legendę przygody i Camel Trophy podobnie jak królowa legendę Dakaru. I może właśnie dla tego tak bardzo lubię swoją dyskotekę.