No... po długim, mokrym, majowym weekendzie, z bólem żeber muszę przyznać ze gmole od Henrego chronią motocykl wyśmienicie. Zjeżdżając z szutru przez most trochę przesadziłem. Motocykl postawiło bokiem, ja przeleciałem nad nim pare dobrych metrów. Na szczęście nie zaliczyliśmy żadnej barierki. Moto gruchnęło o ziemie. W życiu bym się nie spodziewał ze AT jest taka twarda! Fakt gmole trochę się porysowały i wgnietly. Jednak moto ochroniły super!!! Henry wielkie dzięki.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
|