Cześć. Sprawa dotyczy małego motocykla po małym crashu - uszkodzeniu uległ m.in. błotnik. Został zaspawany i czeka go malowanie i tu mam pytanie czy ktoś z forum ma jakieś doświadczenia i mógłby doradzić jak to zrobić.
Błotnik nie jest idealnie gładki i być może wypadało by go lepiej wyklepać, ale w tym wypadku nie ma takiej potrzeby - chodzi raczej o takie pomalowanie, żeby nie zlazło po roku. Robienie tego u profi lakiernika to koszt, którego nie chcę ponosić w tym motorku. Lakier metalik + bezbarwny mam dorobiony wg odpowiedniego kodu.
https://www.dropbox.com/s/2c25zyqi4d...otnik.jpg?dl=0
Co dalej? Wg różnych źródeł, musiałoby to tak wyglądać:
- matowienie całego błotnika np. matą szklaną albo b.drobnym papierem
- podkład epoxydowy (na całość czy na odsłoniętą blachę?)
- szpachla na gołą blachę żeby nieco wyrównać głębsze rysy i przejście na stary lakier
- jakiś podkład jeszcze na szpachlę?
- kolor bazowy na całość
- lakier bezbarwny na całość
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia i może się podzielić?
dzięki