Przed Sandomierzem wyszło trochę słońca, można powiedzieć, że trochę przeschliśmy. Udało nam się nawet nawinąć kilka kilometrów w offie na wałach wisły, niestety Andrzej był już zmęczony, musieliśmy wrócić na czarne Wbijamy na rynek na moto a na dzień dobry straż miejska, że jest zakaz itp. Trzeba było zawrócić i zostawić moto trochę dalej. W takim przypadku Andrzej został na czatach, my z Podsiadło ruszyliśmy na spacer. Okazało się, że na rynku była inscenizowana część Bitwy pod Grunwaldem. Załapaliśmy się na krótka, ale intensywną lekcję historii
__________________
Najlepszą inwestycją jest inwestycja w siebie. Więc wsiadaj i fruń przed siebie po wspomnienia
Jeśli masz chwilę czasu wejdź na
https://www.facebook.com/wildmototrips/