Ok, to jadziem z koksem. Jakby ktoś jeszcze miał w szafie za mało odzienia w stylu wieś tańczy i śpiewa to zapraszam.
Koszulki jak zawsze, brzydkie i w dodatku drogie. Jak cała impreza, taplanie po bajorach, pijaństwo, sodomia, gomoria i patologia w czystej postaci, tylko dla perwersów różnej maści.
Po tej krótkiej kryptoreklamie kilka wiadomości mniej poważnych: rozmiary jak zawsze: samcze S-XXXL, niewieście S-XL, kolory - depresyjno-smolisto- czarny lub zgniłego łajna-ciemno zielony. Cena niestety 30 złotówek. Jeśli ktoś nie czuje się wystarczająco zdegustowany, zapraszam na listę
1. Jendrus zielona męska M sztuk raz.