Ja mam uczulenie na kraje, które żądają ode mnie wystąpienia o zgodę na wydanie moich pieniędzy na ich terytorium w ramach wizyty turystycznej. I nieważne czy wizę dostaje się od ręki, z pocałowaniem ręki, bez pocałowania, za 1zł, 25E czy $160. Konsulatu też nie umiejscowili po drodze do mojego osiedlowego warzywniaka, więc dojazd, czas etc..... W ramach możliwości omijam takie kraje i cieszę się z każdej zmiany przepisów w tym zakresie. (koniec oftopu)
A kraj - tak jak piszesz - piękny i warty zobaczenia.
|