Honda to tak lubi z tymi zębatkami. Kiedyś miałem kilka pierdopędów Hondy z lat 80ych i tam lubiły się te wałki wyrabiać tak samo, tyle, że to jeździło w koło komina i się po prostu spawało.
20 lat minęło, pojemności przybyła 7 z przodu, i nic się nie zmieniło w kwestii zębatki.
Na motocrossie przesiadłem się na Yamahe i jakie zdziwko - jak to? Nakrętka? Żadnego luzu? Coś musi być nie tak.. Ech, ta Honda.
Wałka to mam z 80-90%, ale też kupiłem klej bo nie podoba mi się to.
|