Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09.05.2016, 14:33   #28
kajman
 
kajman's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Posty: 539
Motocykl: RD03
kajman jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 6 dni 3 godz 21 min 39 s
Domyślnie

29.02.2016
Jedziemy do Sipi Falls. Celem są wodospady Sipi, ale ten rejon znany jest również z uprawy kawy.
Na miejscu zatrzymujemy się na nocleg.




Do wodospadów idziemy z lokalnym przewodnikiem, a potem na przydomowe pola gdzie uprawiana jest kawa. W Ugandzie oprócz dużych korporacji, które skupują i same uprawiają kawę na skalę przemysłową, propagowana jest uprawa „przydomowa” i sprzedaż indywidualna. Często można spotkać przy drodze osoby sprzedające kawę ziarnistą. Mieszkańcy są zachęcani do takiej formy zarobkowania. Dzięki temu w zasadzie nie spotyka się ludzi żebrzących. Nie tak jak w krajach arabskich czy zachodniej Afryce, gdzie co kawałek można spotkać się z natarczywością w proszeniu o datek – typu „give me dirham” czy „give me dolar”.
















Dziki bananowiec




A teraz uprawa kawy

Sadzonki są pozyskiwane z krzaka już rosnącej kawy. Przez rok sadzonka rośnie w tzw. szkółce.
Potem jest przesadzana na pole.








Potem sadzonka jest przesadzana na pole. To jest jeszcze zielona, nie dojrzała kawa





Kawa dojrzała jest koloru czerwonego








Oddziela się czerwoną łuskę. Pozostaje ziarno – koloru szarego w takiej delikatniej osłonce koloru żółtego. Coś takiego jak u nas zborze. Ziarna umieszcza się w drewnianym wiaderku i tłucze kijem. Ziarna są tak twarde, że nie pękają, a dzięki temu oddziela się łuski od nich łuski.









Następnie oddziela się plewy od ziarna za pomocą ….wiatru







Same ziarna praży się – proszę zwrócić uwagę jak błyszczą się ziarna – a trzeba wiedzieć że nie używa się do tego żadnych chemikaliów czy olejów. Kawa autentycznie pachniała. Cały proces wykonywaliśmy sami przy wsparciu miejscowych.






Kawa jest gotowa. Pakowana i sprzedawana. Przywiozłem jej „trochę” jest naprawdę pyszna. Dla znających się – to Arabica.

Chcieliśmy na miejscu spróbować jak ta kawa smakuje. Należało ją więc „zmielić” czyli ubić za pomocą drewnianego kija. Parzenie odbywa się na sposób „arabski” – tzn. gotuje się wodę w dużym garnku, następnie wsypuje kilka kubków kawy, gotuje z 2 min. a następnie nalewa do kubków przez sitko – i gotowe.




01.03.2016
Następnego dnia wracamy do Entebbe, przez Kampale – hehe… dla nie znających realiów i klimatów miast wschodnich czy afrykańskich to może być ciekawe przeżycie.
Wieczorem oddanie samochodów, a w nocy samolot powrotny


I to by był KONIEC.

Ostatnio edytowane przez kajman : 09.05.2016 o 20:40
kajman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem