Taaa - no chyba najbardziej niebezpiecznie to było w Brukseli ...na lotnisku gdzie się przesiadałem
A tak poważnie - spokój całą drogę. Szczególnie w Rwandzie czy Ugandzie. Z tych wszystkich krajów to taki największy rozgardiasz czy bajzel to w Kenii czy Tanzanii. No oczywiście w Kongo to poza dyskusją - bo to tylko liznęliśmy