Tak to były piękne czasy, nie było niczego ale jakie sprzęty na zloty przybywały o własnych siłach a nie na lawetach jak obecnie. Jazda na nietoperza, ktoś pamięta o co chodzi. Później pokazały się pierwsze japończyki. Co to za sztuka czymś takim dojechać kilkaset km na zlot. Jechaliśmy kiedyś na zlot w 17 maszyn pod Bydgoszcz z Włocławka około 100 km, jazda w jedną stronę zajęła ponad 10 godzin. Inny wyczyn to wyjazd na zlot do Gdańska i ściganie się z kombajnami Bizon produkowanymi w Płocku. Zgadnijcie kto wygrał?
|