My z małżonką też sobie zrobiliśmy wycieczkę przez Mołdawię w drodze do Babadag
https://www.flickr.com/gp/112871155@N04/3256e8
Nasza trasa to po przekroczeniu granicy , ominięcie Lwowa przez Gródek Jagielloński w rejonie Mikołajowa była fajna knajpa i do tego momentu nawet mieliśmy towarzysza. Niestety zatankował najtańsze paliwo z czego był bardzo dumny i zdołał tylko minąć rondo . Pytam co zatankował , a on że bezołowiową , no zielony pistolet był . Wracam na stację i pytam co zatankował a chłopak ze stacji mówi że próbował mu wyrywać pistolet mówiąc solarka , ale nasz kolega nie dał się przekonać . Nocleg pod Iwano Frankowskiem , dawniej Stanisławów. Dzień drugi to Halicz, Zbaraż , Buczacz, Jazłowiec nocleg u sióstr.
Dzień trzeci Borszczów, Smotrycz, Mochylew Podolski, Jampol gdzie straciliśmy trochę czasu na przeprawie promowej . Jedno auto nie było w stanie z niego zjechać o własnych siłach. Nocleg w Soroce gdzie jest znacząca dzielnica cygańska , podobno tam mieszka baron cygański. Później wizyta u miejscowej Polonii w Styrczy, się opłotkami w stronę Kiszyniowa, nocleg nad jeziorem w pobliżu winnic.
Dzień czwarty próba wizyty w winnicach , nieudana, przedzieranie się polami w kierunku granicy , obiad w Komrat , gdzie Lenin wiecznie żywy . Wieczorem lądujemy w rejonie Dunavatu de Jos .
Mołdawia nas nie zachwyciła , ale warto odwiedzić ze względu na ludzi.