OK, w tamtym czasie, uznałem że najlepszym szklem w małych gabarytach dysponuje Olympus mju, z 8 mil matrycą. miał on jeszcze jedną zaletę, a mianowicie niejaką pancerność konstrukcji. Poprzednie, analogowe mju miały doskonałą optykę, i wielu fotografów traktowaqło je jako przydupasy. Miał 2 wady - był nieco wolny i miał niewielki zoom, a także brak szerokiego kąta. Aparat prawie niezniszczalny, ciągle w kieszeni, wilgotność Raz pływał. nie zawiódł mnie nigdy (oczywiście jak zdążył się załadować). Teraz mam leice d-lux 3 (panasonic) , ale ma za mały zoom i czekam na panasonica tz 7, warto o nim poczytać. Nie biorę(chociaż bardzo bym chciał) dużej lufy, bo albo cię gonią, albo pozują, a prawie zawsze proszą o wsparcie. Robienie landszaftów, jest fajne do fotorelacji, ale ja nie lubię tych zdjęć, pełno tego wszędzie. Ludzie i sytuacje - muszę być jak John Rambo - szybki. Buźka
|