Wczoraj dotarła do mnie informacja że jednego znajomego drapnęli za rozpalanie ogniska nad jeziorem.
Akcja wyglądała tak że jeden siedzi ukryty w krzakach z lornetką i podaje pozostałym namiary.
Oczywiście czekali jak sobie przygotują ognisko. Druga ekipa zaatakowała jak pojawił się pierwszy płomień.
Wracając w niedzielę z mazur widziałem jak ich patrolówka stała przy niby leśnym parkingu na którym były trzy samochody.
Nerwowo rozglądali się jakby szukając właścicieli.
Pewnie szukali " jelenia" do ukarania.
Chyba jednak jest prowadzona jakaś nagonka na szersza skalę.
Fakt w lasach jest naprawdę bardzo sucho.
__________________
AT03
|