[Pawel_z_Jasla]

Uważam się za dość liberalnego, lubiącego siebie i innych, prostego lamera. Staram się nie generalizować i ulegać kreowanym stereotypom /szczególnie tym o zabarwieniu politycznym/. Zawsze uważałem, że bliżej mi do "braci Słowian" i całej wschodniej kultury niż do zaatlantyckich pseudo sojuszników ale ta sprawa jest chyba bardziej złożona. Owszem, zgadzam się z tym co napisał Sambor, że każdy ma prawo jechać tam, gdzie chce i pod hasłem, które dla niego jest wartością. Nie jestem historykiem ani też histerykiem ale dostrzegam jednak pewną różnicę w realizacji celów i haseł rajdu katyńskiego, podróżą śladami Andersa czy izraelskich wypadów szlakami galicyjskich korzeni a nawoływaniem przez lidera Wilków do czczenia pamięci poległych czerwonoarmistów stojąc na tle skrojonego na wojskowy wzór pojazdu z napisem "za Rodinu, za Stalina". Za jaja wieszałbym każdego oszołoma, który nawołując do nienawiści wszędzie widzi spiski, zamachy, straszy mroźną zimą i białymi niedźwiedziami ale widząc belkę w swoim oku nie mogę udawać, że nie dostrzegam złych intencji i rozmyślnego działania. Szacunek i pamięć dla milionów Rosjan, Czeczenów, Kazachów, Kirgizów, Gruzinów i innych poległych 70 lat temu ale nawet zabawa słowem powinna mieć swoje granice i być świadoma tym bardziej, że część tych bezimiennych ginęła od strzału w plecy oddanego na rozkaz tego samego "Wujka Stalina" przez zagrzewających do boju NKaWUD-zistów. Nawet pomijając zupełnie wątek Polski trzeba być ślepym ignorantem i mocno sterowanym kolesiem żeby pchać się przed kamerę z hasłem zawierającym imię człowieka, którego "zasług" dla własnego narodu i kilkunastu innych, w tym tych leżących na trasie rajdu - nie da się pominąć. Niech jadą i wracają szczęśliwie ale na moją pomoc jako "brata bikera" raczej niech nie liczą - pewnie mają to głęboko w dupie ale w moim rankingu czerwonych kartek ta z zupełną ignoracją jest zdecydowanie wyżej niż szczekanie czy agresja.