W tym roku trochę się zapędziłem z remontem Teresy i jakby było za mało problemów, to rykoszetem odbiło się to na zawieszeniu, powstała kolejna zagwózdka
, zapasy piwa garażowego musiały zostać mocno wzbogacone, a z żoną bym się już w ogóle nie widywał gdybyśmy razem nie pracowali.
Więc... straszyli mnie, że sprężyna droga, ale jak ulał pasuje z XT600E 3TB (95Nm, zamiast 75Nm z TTS lub 85Nm z 3AJ)
Straszyli, że tokarz musi toczyć jakieś tulejki pod dolne mocowanie, ale po czwartym piwie nie takie rzeczy się robiło i choć wychodziło różnie, to tym razem się udało
W pogotowiu czeka nawet hydraulika do regulacji napięcia wstępnego
No i.. niby wszystko jest, niby działa, po modach niby pasuje i niby nie cieknie, ale jednak lekko się poci. Tzn. wydaje mi się, że się poci, bo dokupiona do szczepów TT-Ska chyba zdeżyła się z beczką oleju, bo cała była "upocona". Może więc dramatyzuję, ale... zawsze jest to "ale", wolałbym gdzieś w Gruzji nie dospawywać amortyzatora z łady.
Więc.. wiem że istnieją firmy, które to regenerują, ale sporo $$$ to kosztuje, a ktoś mi ostatnio napomniał, że do takiego amora można wszystko dokupić, rozebrać, wymienić i jedynym problemem (do ogarnięcia w firmie zewnętrznej) będzie nabicie amorka. Czy ktoś wie coś więcej? Szukałem, góglałem, ale poległem, albo nie wiem jak szukać. Amor niema żadnych oznaczeń, szukałem po modelu motocykla
Przód na szczęście temat prosty i szybko ogarnięty