Jeszcze nie było sytuacji żeby opona nie chciała kompletnie zejść z rantu... Zawsze ściągam drugim motocyklem (afryka, xtz, sevenfifty) albo mozolnie dwoma łyżkami i śrubokretem jak byłem sam.
Jeszcze nie było sytuacji żeby nie chciała z powrotem wskoczyć... Dobrze posmarowana, tzn w jak najgłębiej się da wcisnąć palucha/szmatke/pędzelek płynem do naczyń, wodą lub nawet suchym mydłem, wskakiwała ale fakt czasami trzeba napompować na kamień. Najtrudniej wskakuje gdy felga jest po prostu krzywa.
|