Przemyśl zagladnięcie do Budapesztu. W okolicach Wzgórza Gelerta, a własciwie u jego podnóża jest zwykła - niezwykła budowla. To baseny termalne w których opadła mi kopara. Wchodzisz jak do odwszalni dla bezdomnych - odbite płytki, przezarte korozją sitka w prysznicach, rozkradzione krany (tak to wygladało pare lat temu). Dostajesz chusteczkę takie 20x20 z tasiemka zeby sobie przykryć. Idziesz dalej i wchodzisz do najpiekniejszych łazni jaką widziałem, kopuła z kolorowymi szybkami wsparta na marmurowych kolumnach, przyjemne ciepło, wyjatkowe otoczenie. Basen w formie osmiokata ze schodkami po ktorych przechadzaja się właściciele owych osłon 20x20, graja w szachy, prowadzą spokojne dysputy... W czterech rogach głównego basenu - cztery małe narozne baseny z róznymi temperaturami - od trzydziestu kilku do jak pamietam 45 stopni. Jaja gotuja sie ma twardo. Ja byłem oczarowany, Wejsciówka w cenie biletu do kina...
|