Jak robić pług to solidny..i to też nie będzie ani tanie ani łatwe ani szybkie. Kawał blachy prosty czy raz załamany pod kątem nie załatwi sprawy, powinno być to jakoś wyprofilowane, bo będzie się napiętrzało i auto nie da rady. Poza tym jak śniegu dużo to w ogóle może być problem. Jak nierówno, łatwo zahaczyć etc..
Najprościej i najtaniej podnoszenie ręczne na jakiejś śrubie samohamownej z pokręcadłem na dużym przełożeniu (stopka od przyczepki samochodowej? - ale trudno będzie to zrobić tak, żeby nie szły przez nią obciążenia przód-tył..do zastanowienia) lub elektrycznie (silniczek na pługu mały elektryczny z przekładnią lub bez) albo tak jak piszą wyciągarka.
A nie myślałeś o jakiejś odśnieżarce? Taniej, nie odpalasz auta (taniej), efektywniej, efektowniej chyba też, ilość śniegu nie ma znaczenia..
PS. Wiem, ze burzę koncepcję..wybacz
Jak chcesz koniecznie coś pomotać to zrób sobie wyjście ze skrzyni/reduktora i napędzisz wiele rzeczy, od wyciągarki i pługa po rozrzutnik