Ja w samej Gruzji byłem 11dni i naprawdę przy wyjeździe miałem poczucie, że "pobyłem i poczułem" zdecydowanie za mało, ale mnie wyganiała durna ruska wiza.( i powrót przez Krym i tu się udało bo teraz amba)
Dolot na maksa ok, ale na miejscu warto się trochę zgubić w kraju, górach, nad morzem..., i zagubić wśród ludzi.
Pozdr.
__________________
|